Blog dotyczący uzależnienia od pornografii, nofapchallenge i semen retention. NoFap Challenge to ruch mający na celu porzucenie oglądania porno i masturbacji do niego. Regularne oglądanie pornografii potrafi prowadzić do uzależnienia, wywołuje stany obniżonego samopoczucia, brak energii, ciągłe zmęczenie, brak motywacji oraz zaburzenia erekcji (ED).
Kontakt do psychoterapeuty
wtorek, 20 sierpnia 2019
Oglądając pornografię i masturbując się niszczysz tylko siebie
Właściwie to często będąc uzależnionym człowiekiem nie niszczysz tylko siebie, ale również rodzinę, partnerkę, znajomych. Tak jak alkoholik nie niszczy tylko swojego życia, ale często swojej żony i dzieci. Dziś jednak temat nieco inny, bo będzie powiązany ze strefą boskości i wiary.
Dziś chcę przekazać każdej osobie zmagającej się z uzależnieniem od porno bądź masturbacji - niszczysz tylko siebie, a nie jakiegoś Boga, boską istotę lub bożka wymyślonego przez ludzi. Koniec kropka. Nie chodzi mi o walką z wiarą czy religią, ale o jasne stwierdzenie i jasny przekaz który dziś do ciebie kieruję - niszczysz i osłabiasz tylko siebie i swoje życie. Jesteś za siebie odpowiedzialny i masz częściowo wolną wolę, więc ty dokonujesz wyborów i mają one wpływ na obraz twojego życia.
Pomyśl przez chwilę na spokojnie. Czy stwórca wszechświata, galaktyk, niezliczonych dróg mlecznych i planet, których liczba jest pewnie miliardowa czy wręcz nieskończona, naprawdę się przejmuje, że ty zabawiasz się kawałkiem skóry na penisie czy obejrzałeś pornografię? Naprawdę sądzisz, że ta cudowna siła i nieodgadniona moc która stworzyła galaktyki i czarne dziury, obserwuje cie i się smuci z powodu twojej masturbacji? Przecież jak się o tym pomyśli, to wydaje się to wręcz komiczne. I takie jest, więc przestań wmawiać sobie poczucie winy czy inne negatywne emocje bo rzekomo jest jakaś postać, która siedzi na chmurze i płacze bo ty zwaliłeś sobie konia.
Nie twierdzę, że masz porzucić od razu swoją wiarę, ale po prostu wyluzuj i zrozum, że nie ma czegoś takiego. Nie ma sytuacji, gdy zasmucasz tak wspaniałą, boską i niepoznaną siłę. Możesz sobie dać wmówić, że to grzech, to już twoja sprawa, a nie moja. I twoje konsekwencje, gdy z tego powodu złapie cie dół czy wyrzuty sumienia bo znowu Bóg się na ciebie gniewa. Otóż nie! Nałogowo oglądając porno czy przeginając z masturbacją, to twoje życie idzie na dno i niszczysz siebie, swoje marzenia, plany i energię. Bo energia seksualna to energia życiowa. Chcesz ją wytracać masturbacją i oglądaniem pornografii? Twoja sprawa, ale potem nie płacz na forach, że nie masz energii, jesteś ciągle zmęczony i ospały albo masz depresję.
Świadomość, ze boska istota, jakiś byt nas wspiera jest miła i faktycznie czasem pomaga. Ale musisz zrozumieć i myśleć w taki sposób, że twój Bóg chce twojej zmiany na lepsze i że jeśli zaliczasz wpadkę na nofapie, to ma to wpływ negatywny tylko na ciebie, na nikogo więcej. A żadna wyższa siła nie smuci się wtedy. Nigdy nie miej poczucia winy z tego powodu, wywal to ze swojej głowy! Kurwa! Przez około 5 lat otrzymałem kilkadziesiąt maili, w których osoby uzależnione składały różne przysięgi w kościele i przysięgały przed świętymi figurkami. Nic to nie dało! Każdy wracał do starych nawyków, a ich przysięgi nic nie dały. A potem przyszedł tylko żal, poczucie winy i obrzydzenie do siebie, że znowu zawiedli swojego Boga. Paranoja i droga donikąd. Przemyśl to niezależnie czy wierzysz w Jezusa, Buddę, Latającego Potwora Spaghetti, Zeusa czy widniejącego na zdjęciu Posejdona. Wierz w co chcesz, ale przestań sobie wmawiać poczucie winy i krzywdy, gdy coś ci nie wyjdzie. Zamiast tego uwierz i powtarzaj sobie, że boska istota chce byś miał wysoki poziom energii seksualnej i rozwijał w swoim życiu zdrowe nawyki.
Energia seksualna jest energią życiową. Im więcej tej energii, tym lepiej dla człowieka, jego kreatywności i motywacji. Im mniej tej energii, tym gorzej dla człowieka i potwierdza to każda osoba uzależniona od masturbacji. Mówię uzależniona, bo wiadomo że rozsądna masturbacja to nie jest zło i nie każdy odczuje to tak negatywnie. Ja zachęcam jednak do wypróbowania czasowej abstynencji od masturbacji (seks jest dozwolony, bo to zupełnie co innego) by samemu sprawdzić na sobie czy coś działa czy nie. A działa u naprawdę wielu osób, które potwierdzają to w wielu miejscach. Nadmierna masturbacja okrada cię z energii życia i jest to fakt. Potem pojawia się strata motywacji, pogorszenie relacji z innymi ludźmi i ogólnie na koniec brak umiejętności odczuwania przyjemności (poprzez wyrzuty dopaminy, receptowy dopaminergiczne są uniewrażliwione).
Spróbuj kumulować energię życiową i nie wytryskiwać cennego nasienia na dywan czy chusteczkę, efekty mogą cie pozytywnie zaskoczyć. Pamiętaj, stań się najlepszą wersją samego siebie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mocny tekst. Jak zapatrujesz się na dominującą religię katolicką w naszym kraju? Pomaga czy szkodzi?
OdpowiedzUsuńNapiszę o tym dłuższy artykuł. Ogólnie to zależy, jednym pomaga, innym może szkodzić.
UsuńOrganizm czuje ze wytrysk następuje w kobiecie czy przy kobiecie. bo są wtedy feromony, zapach drugiej osoby, wymiana energii itp. Ale z seksem też można przeciąć i być seksocholikiem bez energii nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńTak, masturbacja nie, seks tak. Proste. Ale też nie seks z byle kim, byle szybciej, bo ze stałą partnerką i z uczuciem do niej smakuje najlepiej.
UsuńNapiszesz coś więcej o masturbacji? Wszędzie w necie tylko artykuly jaka jest pozytywna a znowu azjaci i medycyna chińska, tantra zaleca orgazmy bezejakulacyjne oraz zakaz masturbacji. Pewnie najlepiej sprawdzić to samemu? Zdecydowany wzrost energii zauważyłem po 21 dniach gdy się nie tasuje ale może mi się tylko wydaje.
OdpowiedzUsuńMam w planach od miesięcy taki tekst, wiec spokojnie napiszę. Ogólnie to masturbacja jest neutralna, szkodliwe jest porno i tu debaty nie ma nad tym żadnej.
Usuńto przez pojecie grzechu taksie dzieje wedlug mnie. Ludzie sobie wciskają kit o grzechach ze jakas bozia czy jezusek sie gniewa i mu podpadli i nie bedzie nieba czy nagrody po smierci. I dolują tym ludzi niesamowicie. slusznie napisales ze to komiczne aby w to wierzyc ale tak jesteśmy od malego programowani bo mozg najlodszych dzieci jest najbardziej chlonny. dali nam obraz jakiegos bożka a skad oni do cholery wiedza ze on tak wyglada i nie lubi tego czy tego, juz wole Zeusa, poteznego silnego i taki chce byc.
OdpowiedzUsuńMasz w tym wiele racji. Podstawa to akceptacja siebie, miłość do siebie i wysoki szacunek do siebie. A nie ciągłe wmawianie sobie poczucie winy czy obarczenie się grzechami bo np. mieliśmy erekcję na widok pieknej kobiety.
UsuńJak ma się nofap do stosunków seksualnych z partnerką?
OdpowiedzUsuńAkurat chęć podjęcia się wyzwania pojawiła się równolegle z poznaniem mojej aktualnej dziewczyny. Można współżyć z kobietą czy to w jakiś sposób przerywa "post". Trochę się naczytałem o semen retention itd. a o seksie było bardzo niewiele i już sam nie wiem co o tym sądzić.
Pisałem już o tym - https://www.nadopaminie.pl/2019/04/zasady-nofapu.html
UsuńNofap nie zabrania stosunków z dziewczyną bo seks jest ok, masturbacja nie, porno też nie.
Jeśli więc nie jesteś mega uzależniony od pornografii, nie masz spowodowanych przez pornografię zaburzen erekcji, to uprawiaj seks.
Semen retention to co innego, to zatrzymywanie nasienie i podczas seksu nie ejakulujesz, poczytaj o orgazmach bezejakulacyjnych czy sprawdz co to karezza.
Cytuję:
OdpowiedzUsuń"niszczysz tylko siebie, a nie jakiegoś Boga, boską istotę lub bożka"
Która religia uważa, że masturbacja niszczy Boga??? Co to w ogóle za pomysł i skąd ci to przyszło do głowy??? Jak ci się wydaje, co to byłby za Bóg, którego może zniszczyć masturbacja albo oglądanie porno???
Cytuję:
"Naprawdę sądzisz, że ta cudowna siła i nieodgadniona moc która stworzyła galaktyki i czarne dziury, obserwuje cie i się smuci z powodu twojej masturbacji?"
Tak, tak jak ojciec się smuci, że ukochane dziecko zeszło na złą drogę i samo siebie niszczy. Nie chodzi o kawałek skóry tylko zniszczenia, które zresztą sam opisujesz.
I ZŁOTA RADA DLA CIEBIE - JAK SIĘ NA CZYMŚ NIE ZNASZ, TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ.
I Bóg ci to powiedział że sie smuci czy sobie to wymysliłeś? Widzisz Bóg złośliwie milczy :)
UsuńW tym fragmencie chodziło mi o to, że niszczymy przede wszystkim swoje życie a nie że powodujemy tym smutek u jakiejś istoty wyższej bo tego nie wiemy, ale możemy założyć że raczej masturbacja człowieka nie powoduje łez u tak nieskończonej i pojętej ludzkim rozumem istoty, która stworzyła nieskończenie wiele wszechświatów, planet i gwiazd.